Dostałam ostatnio impuls, żeby zadać pytanie moim Aniołom w jaki sposób działają na ludzi, dla których są malowane. Odpowiedź nieco mnie zaskoczyła. Oto ona:
Pojawiając się w życiu człowieka sprawiamy, że dosyć mocno i gwałtownie wypływa na światło dzienne wszystko to, co danej osobie nie służy. Wydobywamy to z głębin podświadomości, po to by mogło to być uzdrowione, oczyszczone i przetransformowane. Można zatem powiedzieć, że w pierwszym momencie wprowadzamy zamęt i chaos. Energie muszą się wyrównać, a czasami jest to proces dosyć bolesny. Jednak dla osoby, która rozumie ten proces i włączy się w niego, energie nasze okażą się w końcowym efekcie zbawienne. Sprawią, że na miejscu chwastów, pojawią się cudowne owoce przetransformowanej energii.
Obejrzałam wszystkie obrazy powolutku z namysłem. Każdy coś mówił. Niektóre bardzo mnie poruszyły inne trochę mniej. Ogólnie - bardzo ładne, pomysłowe i trudno wybrać ten jeden jedyny
OdpowiedzUsuń