Dzisiaj przyszła - moja Andara. Wyjęłam z pudełka, wzięłam w dłonie na chwilę. Ma mocną energię, świadrującą dłoń, tak bym to nazwała...
Późnym wieczorem usiadłam, żeby z nią pomedytować.
Oto przesłanie od Andary
Andara - tajemny kryształ Atlantów, kryształ mający w sobie wielką Moc. Kryształ skrywający tajemnice w swoim wnętrzu, kryształ pamiętający czas zagłady. Moja Moc jest wielka, trzeba się z nią umiejętnie obchodzić. Nie lubię zakrytych pomieszczeń, lubię przestrzeń, ruch. Jestem wodą zamkniętą w krysztale. Jako woda niosę w sobie ocean informacji. Cierpliwi i wytrwali uczniowie są w stanie je odczytać. Mimo, że zamknięty w formie kryształu, mam w sobie energię żywiołu wody. Ta energia jest niesamowicie silna - to żywioł oceanu. Z siłą huraganu czyszczę wszystko na swojej drodze. Wymiatam brudy, których nie powinno już być. Jestem bardzo wymagającym Nauczycielem. Praca ze mną nie jest łatwa. Wymagam dyscypliny i samokontroli. W zamian ofiaruję siłę oceanu, siłę do pracy nad sobą, siłę do rozwoju. Wprowadzam ruch w zastygłe formy. Przewietrzam zatęchłe schematy. Rozjaśniam horyzonty. Jestem Wielkim Magiem z Atlantydy.
Dziwna sprawa, jak usiadłam do komputera, żeby wrzucić to wszystko na bloga...komputer się wyłączył. To jeszcze nic takiego, najlepsze że zniknęły wszystkie moje zdjęcia, dokumenty, wszystko zapisane na dysku D. Hmmm, nie wiem co o tym myśleć. Czyszczenie już się zaczęło ? Zaczęła od wyczyszczenia komputera ? Nic nie rozumiem... na razie mam nadzieję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz