Postanowiłam dzisiaj porozmawiać trochę z Hathorami.
- Po pierwsze zadałam pytanie: Czemu ja ?
- Co ze mną robicie ?
- Czy będę lepiej wyglądać, młodziej ?
Tak, jeśli będziesz kierowała się naszymi wskazówkami. Jeśli w maksymalny sposób wyeliminujesz ze swojego życia to, co ci nie służy. Doskonale już wiesz, jakie pokarmy ci nie służą. Stosuj się do swojej intuicji, nie działaj na przekór sobie, a efekty cię zaskoczą.
(Owszem, największym zaskoczeniem jest dla mnie to, że przestają mi smakować słodycze, ale jeszcze próbuję, na przekór sobie oczywiście)
- W jaki sposób powiązana jestem z Livią, Aną, Basią i JESTEM ?
Potem położyłam się i Hathorowie zaczęli ze mną pracować. Najpierw musieli mnie bardzo mocno uziemić. Poczułam i zobaczyłam mocne, świetliste połączenie z sercem Ziemi. Potem zobaczyłam, że leżę na kryształowym łóżku w kryształowej piramidzie. Hathorowie byli wokół mnie. W pewnym momencie zobaczyłam coś takiego nad swoją głową:
Najlepsze jest to, że szukając zdjęcia które mogłoby oddać to co widziałam, okazało się, że jest to żarówka Hathorów :) Hmmm, no więc tą żarówką świecili w moje 3 oko i miałam informację, że je otwierają. Znowu przez ciało przepływał bardzo mocny prąd. Chyba otworzyli mi rzeczywiście to 3 oko, bo po skończonej medytacji szukając zdjęcia do przekazu natknęłam się na Andarę, Kryształ Atlantów, unikatowy kamień mocy, niewiadomego pochodzenia, uważany za jeden z potężniejszych. Wzbudził we mnie niesamowite emocje. Zaczęłam płakać, szlochać. Dotarło do mnie, że w ten sposób potwierdzili chyba to, że rzeczywiście żyłam kiedyś na Atlantydzie. Stało się dla mnie też jasne, że następnym Kryształem z którym mam pracować jest właśnie andara. Wyzwanie nie lada, już się dowiadywałam, trudno kupić ją w Polsce, nie mówiąc o cenie. Ale wiem, że jeśli mam ją mieć, w magiczny sposób znajdzie się w moich rękach.
"W jaki sposób powiązana jestem z Livią, Aną, Basią i JESTEM ?
OdpowiedzUsuńWszystkie żyłyście na Atlantydzie w tym samym czasie. Znałyście się, współpracowałyście, zginęłyście razem."
O-o!
Jak Ankialah wspomniała o Tobie na swoim blogu, to poczułam, że jesteśmy połączone, ale nie wiedziałam, że aż tak. Niesamowite.
Jak pisała o motylu i Twoim doświadczeniu...
Jakiś czas dostałam w prezencie od starego drzewa duży kokon motyla. Jest dla mnie bardzo ważny z jakiegoś powodu... Jeszcze nie wiem z jakiego. wtedy poczułam, że jest to dla mnie informacja, że wyłoniłam się z kokonu :-)
Serdeczności MOC przesyłam.
Przekręciłam niechcący imię Ani: Anilalah na Ankialah "-)
OdpowiedzUsuńTeż piękne :-)
Z mojego wpisu u Livii Ether skierowanego do Ani:
OdpowiedzUsuńp.s.
Jak niechcący napisałam u Ciebie na blogu imię Anilalah jako Ankialah, to pierwszą moją myślą było skojarzenie Ankialah z Ankh czyli z pewnym kluczem :-) . I pomyślałam o niej, że jest “Kluczem” A teraz wychodzi na to, że ona też być może jest... Jak każda z nas.
ANKH – Klucz Atlantów, Klucz Życia, Kwiat Życia… I taki tytuł: Kwiat Życia... ma tytuł jedna z ostatnich notek Anilalah... Hmmm....
Tu jest ten komentarz:
OdpowiedzUsuńhttp://liviaspace.com/2013/04/26/wczoraj-nad-ranem-obudzilam-sie/comment-page-1/#comment-3241
Kochana Aniu. Czuję Cię i cieszę się, że przemawiają do Ciebie ZNAKI (obraz, dźwięk itp.) albowiem "PRAWDA JEST ZNAKIEM A CZYSTE SERCE POZNA GO" . Przytulam Ar Sir Ja tj. Madzia.jay
OdpowiedzUsuńDziękuję Arsiria <3
OdpowiedzUsuń"PRAWDA JEST ZNAKIEM A CZYSTE SERCE POZNA GO" .
To bardzo ważne dla mnie zdanie.